sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 14 ~ Bejbe.

 Studio On Beat
Angie

Właśnie przeglądałam papiery zgłoszeniowe przyszłych uczniów. Usłyszałam trzaśnięcie zamykanych drzwi.W całym pomieszczeniu rozległ się cichy i delikatny dźwięk stukotu pantofelków.Wyglądało na to , że do przesłuchania przystąpi dziewczyna. Bez spoglądania na nią , zadałam podstawowe pytanie. Oczywiście moi dwaj koledzy widząc , że jestem zajęta nie raczyli się wysilić i zapytać.
- Jak się nazywasz ? - rzuciłam, dalej  śledząc tekst.
Nie otrzymałam odpowiedzi.Po chwili usłyszałam cichutkie :
- Angie, co ty tu robisz ?
Szybko podniosłam wzrok znad kartek i skierowałam na nią. Na środku pomieszczenia stała blada jak ściana Viola. Trzęsła się, jej oczy były podpuchnięte i czerwone.Miała na sobie to samo ubranie , wtedy kiedy uciekła.Bardzo się o nią martwiłam, w końcu nie wróciła na noc do domu.
- Violu , co ty tu robisz ? - podniosłam się z niebieskiego krzesełka.
- JA spytałam pierwsza. - była pewna siebie, jak nigdy.
- Nigdy ci nie mówiłam , uczę tutaj śpiewu. - spuściłam głowę.
Spojrzałam nerwowo na Pabla. Nie wiedziałam jak ukryć moje zażenowanie,moją bezsilność.Jestem tchórzem, inaczej nie da się tego nazwać.
- Aha, czyli ukrywałaś to przede mną już tyle czasu ?! - brunetka patrzyła na mnie powstrzymując łzy.
Chciałam do niej podejść uspokoić , przytulić.
- Najpierw ukrywałaś przede mną , że jesteś moją ciocią , a teraz to. Co jeszcze ukrywasz ?! Byłaś jedyną osobą , do której miałam bezgraniczne zaufanie.No właśnie Angie ,byłaś. - ostatnie słowa wypowiedziała z wielkim bólem.
- Violu proszę cię wybacz mi nie miałam wyjścia.Gdyby twój tata dowiedział się , że mam coś wspólnego z muzyką zabronił by mi się z tobą widywać. Błagam cię, wybacz mi. - przejechałam dłonią po jej kasztanowych włosach.
Stała nic nie mówiąc. Swój wzrok wlepiła w podłogę, była nieobecna.
- Violu ? - spojrzałam na nią.
Jej oczy były inne. To nie te same czekoladowe oczka , w których można było się zatopić i zapomnieć o całym Bożym świecie.Coś ją gnębiło.
- Dobrze Angie , wybaczam ci, ale to ostatni raz. Nie chcę być już więcej okłamywana, rozumiesz ? - mówiła przez łzy.
Tak bardzo boli mnie gdy cierpi.Moje serce wtedy pęka.Gdybym mogła wzięłabym jej cierpienie na siebie.Ona nie zasługuje na to by co dzień mieć oczy pełne łez.


Violetta 

Nie mogłam nie wybaczyć Angie. Na nią jedyną zawsze mogłam liczyć , powiedzieć wszystko.Teraz gdy nie ma już dla mnie Leona , muszę sobie jakoś poradzić.
Wzięłam głęboki oddech , starłam łzy z policzków i przystąpiłam do egzaminu wstępnego wbrew tacie.
- Dobrze Violetto , tu masz nuty. - jeden z nauczycieli podał mi kartkę.
Stałam, trzymając w drżącej dłoni  mikrofon.Nagle z głośników wydobyła się melodia.Nerwowo zerkałam  na kartkę.Pierwsze wersy śpiewałam cichutko , spoglądając tylko i wyłącznie na tekst piosenki. Potem zawładnęła mną nieopanowana energia. Zaczęłam tańczyć.Podczas śpiewania wszystkie moje problemy zniknęły.Muzyka przysłoniła wszystko inne  swoim jasnym światłem.Tekst piosenki był piękny, więc wykonanie jej to była ogromna przyjemność.

Ahora sabes que
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo se
Nunca hay tiempo, para nada

Pienso que no me doy cuenta
Y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron
Ya no esperare

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

To było niesamowite uczucie. Otworzyłam oczy i spojrzałam pytająco na Angie.
- To ... to było rewelacyjne , idealne. Brak mi słów ! - wykrzyknął mężczyzna z czarnymi lokami.
- Tak zgadzam się z Beto, Violetto masz prawdziwy talent.- podsumował najbardziej rozgarnięty Pablo.
- Jutro przyjdź na egzamin z tańca, który ostatecznie zadecyduje czy się dostałaś. - powiedziała moja ciocia z uśmiechem na twarzy.


Francesca


Czekałam przed salą przesłuchań już z dobre trzydzieści minut.Mam nadzieję, że dobrze jej idzie. Po tym co słyszałam przykładając ucho do drzwi, to naprawdę było świetnie.Moim zdaniem na pewno się dostanie.
Niespodziewanie obok mnie stanął jakiś chłopak z grzywką postawioną do góry.
- Człowieku , co ty z tonę tego żelu kładziesz na włosy ? - spytałam pogardliwie
- Nie no co ty. Tylko pół. - zaśmiał się
- Jesteś całkiem zabawny. - poklepałam go po ramieniu.
- Jestem Federico , a ty ? - wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Francesca. - posłałam mu serdeczny uśmiech.
Jest całkiem miły i nawet przystojny. Boże co ja wygaduję ?!
- Czekasz na kogoś ? - spytał wskazując na drzwi.
- Tak, zgaduję, że ty idziesz na egzamin wstępny ?
- Jesteś strasznie przewidywalna.- uśmiechnął się po czym uchylił drzwi z ciekawości.
Przez szparkę było widać Violę stojącą na scenie.Chyba już skończyła.Szatynka zeszła ze sceny i skierowała się w stronę wyjścia.
Spojrzałam ukradkiem na Fede, pożerał ją wzrokiem.Po chwili dołączyła do nas.
- No siemasz , mówił ci ktoś , że wyglądasz normalnie jak modelka ? - chłopak zwrócił się do Violetty i poruszył zabawnie brwiami.
- Dzięki... Jestem Violetta - dziewczyna machnęła włosami.
- Federico , twój przyszły chłopak. - uśmiechnął się zalotnie.
- Zna.... - przerwał jej okrzyk ,, Następny "
- Do zobaczenia bejbe. - puścił jej oczko.
Dziewczyna była lekko zszokowana , ale schlebiało jej to. Uśmiechnęła się po czym wzięła mnie pod rękę i pociągnęła w stronę zielonej ławki przy automacie z napojami.


Leon


Włóczę się po całym mieście w poszukiwaniu Violetty.Gdzie ona może być ?! Już kończą mi się pomysły.Na pewno nie uwierzę, że wróciła do domu.
Zrezygnowany wszedłem do Restó Bandu. Usiadłem przy barze i zamówiłem koktajl pomarańczowy.
- Witaj Leon , co się stało ? - zapytał Luca z notesem w ręku.
- Szkoda gadać , widziałeś może taką śliczną dziewczyną o kasztanowych włosach, o imieniu Violetta ?- spytałem z nadzieją, chociaż i tak znałem odpowiedź.
- A tak , wyszła gdzieś z moją siostrą. - mówił wycierając szklanki.
Wstąpiło we mnie nowe życie. Szczęście znowu się do mnie uśmiechnęło.
- Dokąd ?! - zacząłem dociekliwie pytać.
- Chyba do Studia.
Zostawiłem napój i ile sił w nogach wybiegłem  z lokalu.Po krótkim czasie znalazłem się przed Studiem.


Violetta


Ten Federico jest strasznie zabawny.No może trochę przegiął z tym ,, twój przyszły chłopak ". Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Fran machająca ręką przed moją twarzą.
- Violu ! O czym tak myślisz ? - spytała z nutką ciekawości w głosie.
- O tym chłopaku , nie uważasz , że jest troszkę... , no nie wiem dziwny ?
- Aj tam przestań ! Po prostu się zakochał. - złapałam ją za ręce. - podoba ci się , prawda ?
Co za pytanie ! Ta dziewczyna jest niemożliwa i za to ją lubię.
- Sama nie wiem. - powiedziałam z wyrzutem. - a zresztą co ja wiem ?!
- Dobrze Violu , ja będę leciała. Do jutra. - czarnowłosa wstała i udała się do wyjścia.
No cóż, muszę iść do domu przeprosić tatę, bo co mogę innego zrobić?! Będzie na mnie wściekły, to jest pewne.
Podniosłam się z ławki, zarzuciłam torebkę na ramię i miała już zamiar wyjść , ale ktoś mnie zatrzymał.
- Zaczekaj ! - to był Federico - pozwól mi chociaż cię odprowadzić.
Nie wiem dlaczego , ale uroniłam jedną, gorzką łzę.Przypomniał mi się Leon , ta jego czułość przy każdym najmniejszym dotyku.Jak mogłam być tak głupia , nabrałam się na jakieś jego czułe słówka.
- Nie płacz, jesteś za ładna by płakać. - chłopak zaczął się do mnie przybliżać , nasze usta dzieliły już milimetry.
Nagle usłyszałam znajomy głos , a raczej krzyk :
- Co tu się dzieje !? Co to za koleś ?! - w wejściu stanął wściekły Leon.

______________________________________________

Na początku :
Przepraszam , przepraszam i jeszcze raz przepraszam.
Za to , że tak DŁUGO nie było rozdziału , powody są bardzo proste :
- brak weny,
- bark czasu,
- szkoła,
- zakazy na komputer xD
No ale w końcu go napisałam ( czyt. w końcu ruszyłam tyłek i napisałam rozdział )
Wyszedł mi dość długi , ale nie zachwyca mnie za bardzo efekt końcowy.
Ocenę pozostawiam Wam ?

Liczę na komentarze. :)

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 13 ~ Tajemnica Angie wychodzi na jaw.

Restó Band


Francesca

Siedziałam w bezruchu przy barze , popijając koktajl truskawkowy.Patrzyłam otępiale w jeden punkt , układając sobie od nowa całą rozmowę z Tomasem. Jak on może wyjeżdżać?! Przecież jest dorosły, ale nie on woli trzymać się spódnicy mamusi.!
Z moich beznadziejnych myśli wyrwała mnie jakaś dziewczyna w podobnym stanie.Była zapłakana.Usiadła obok mnie.
- Chłopak ? - zapytałam, ale i tak byłam pewna , że odpowie twierdząco.
- Tak. - powiedziała smutnym głosem.
- Chłopacy to straszne, nieczułe palanty.- mówiłam , dalej patrząc się w podłogę
- Miłość jest przereklamowana.
Kiwnęłam głową , przyznając jej rację.
- Tak w ogóle jestem Francesca. - wyciągnęłam dłoń w jej stronę.
- Violetta. - ujęła moją rękę.
Przez parę chwil siedziałyśmy w ciszy, siorbiąc resztki napoju.Muszę o nim zapomnieć i pomoże mi w tym jedynie muzyka. No właśnie muzyka.Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Zaśpiewasz ze mną ? - zwróciłam się do nowej koleżanki.
- Ja nie śpiewam , nie mogę... - mówiła smutnym głosem.
Biedna dziewczyna.Muszę jej jakoś pomóc. Czas skupić się na sobie , a nie na Tomasie , który i tak jest już tylko przeszłością.Pociągnęłam ją za rękę w stronę sceny.
- Fran , ja nawet nie znam słów. - mówiła z wyrzutem
- Oj przestań. Masz nuty i śpiewaj ! - podałam jej  kartkę.
Zaczęli grać melodię do Junto a ti.To moja ulubiona piosenka.Dziewczyna trzymała niepewnie mikrofon.
Widać było , że się denerwuje.Miała przerażenie w oczach.
Zaczęłam śpiewać pierwsze wersy , ku mojemu zdziwieniu Viola dołączyła do mnie.Ma niesamowity głos.
Resztę piosenki śpiewałyśmy razem.Ona jest nieziemska , pierwszy raz widzę taką osobę od której bije tyle energii.


Hoy contigo estoy mejor, si todo sale mal
Lo puedo encaminar y estar mejor
Me puedes escuchar y decir no, no, no


Hoy se lo que debo hacer y nunca más

Regresara el dolor, oh oh oh oh
Si no lo puedo ver, enséñame

Pienso que las cosas suceden
Y el porqué solo está en mi mente
Siento que sola no lo puedo ver hoy, hoy, hoy…
Ahora se, todo es diferente,
Veo que nada nos detiene
Yo lo sé, mi mejor amiga eres tú


Po występie uśmiech nie schodził z jej twarzy.Podeszłam do niej.
- Śpiewasz genialnie !
- Oj przestań , mówisz tak tylko , żeby nie było mi przykro.Na pewno fałszowałam.- Viola gestykulowała rękami
- Nieprawda , powinnaś zapisać się do Studia.Za tydzień zaczynają się zajęcia. - mówiłam podekscytowana

W tym samym czasie
Dom Państwa Verdas


Leon

Po prostu świetnie ! Moja kochana mamusia wbija bez uprzedzenia i niszczy mój związek z Violettą. W tej chwili czułem do tej kobiety obrzydzenie za to co zrobiła.Wyrzuciła Violę z domu.
- Wielkie dzięki mamo ! - krzyknąłem z wyrzutem - to była dziewczyna moich marzeń, miłość mojego życia.
Zignorowała mnie i moją wypowiedź.. Wszystko się we mnie gotowało. Nie pozwolę na to by jakieś głupie nieporozumienie wszystko zniszczyło. Jak ona w ogóle miała czelność powiedzieć , że sprowadzam panienki do domu?
No dobra.... może kiedyś. To było dawno i nieprawda, ale Vilu o tym nie wie. Muszę ją czym prędzej znaleźć i wszystko wyjaśnić.O ile będzie chciała mnie słuchać.
Szybko zarzuciłem na siebie koszulę i jakieś spodnie. Wyleciałem z domu w jednym bucie, a z drugim męczyłem się po drodze.Tak to jest jak się człowiek śpieszy.

10 minut później
Studio On Beat

Violetta

Fran to bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Nie powinnam , zapisywać się do tej szkoły.Tata będzie wściekły, ale bardzo mnie ciągnie do tego by iść , spróbować swoich sił. Gdy śpiewałam , po raz pierwszy, czułam ,że żyję. To jest właśnie to co chcę w życiu robić - śpiewać i tańczyć. Ojciec nie może mi nic zabronić ani nakazać. Mam 18 lat prawie... Został miesiąc.Po chwili zastanowienia uznałam , że spróbuję.
- Dobrze , zaprowadź mnie tam. - powiedziałam z entuzjazmem.
Czarnowłosa wzięła czerwoną kurteczkę i zapłaciła za koktajl.
- Chodź Violu. - zwróciła się do mmie
Wyszłyśmy z baru i udałyśmy się do szkoły muzycznej. Akurat była w pobliżu , więc szybko znalazłyśmy się na miejscu.Chwila to ten budynek pokazywał mi wtedy Leon.Czyli on też tutaj się uczy.O nie.Może się jeszcze wycofam. Violetta uspokój się , nie będziesz rezygnować z marzeń przez jakiegoś frajera, frajera , którego tak bardzo pokochałaś.Będzie dobrze.Przełknęłam ślinę i razem z Fran przeszłyśmy przez czarną bramkę, która wydała z siebie nieprzyjemny pisk.
- Zobaczysz Vilu , nie pożałujesz. - objęła mnie ramieniem
Uśmiechnęłam się krzywo. Oby było tak jak mówi.Korytarz był taki , jaki zapamiętałam.Lecz tym razem bez  tego gwaru.Było tak cicho. Do moich uszu dobiegała jakaś melodia z sali przesłuchań.
- Francesca , a jeżeli ja sobie nie poradzę ? - spytałam zdenerwowana
- Nawet tak nie myśl , będzie dobrze.- posłała mi swój serdeczny uśmiech
Tak w ogóle znam ją od paru godzin, a ona już tak wiele dla mnie znaczy.Nagle rozległo się głośne:
Następny !
Zaczynam się bać. Moje nogi były jak z waty. Spojrzałam jeszcze raz na Fran i otworzyłam lekko drzwi.
Weszłam do pomieszczenia unikając wzroku jury.
- Przedstaw się. - powiedziała Angie
Chwila , chwila Angie ?! Co ona tu robi ?! No świetnie , najpierw Leon , teraz Angeles. Dlaczego wszyscy coś przede mną ukrywają !?

________________________________________

Jak się podoba rozdział 13 ?
Przepraszam , że tak długo czekaliście , ale mam anginę i męczy mnie straszna temperatura. T.T
I tak to cud , że udało mi się to dokończyć. :)
Dziękuję za
` 5069 wyświetleń wcale nie mam skojarzeń ,
` 16 obserwatorów,
` 83 komentarze. < 3
` 3 nominację do LBA.
` Po prostu za wszystko.
Z okazji 2 nowych obserwatorów , kto wie może jeszcze dziś lub jutro pojawi się rozdział 14. ! ( niz nie obiecuję ).
Do następnego rozdziału.:D

Liczę na komentarze . :)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Nominacja do LBA. ( EDIT)

Tak jak głosi napis powyżej zostałam nominowana do LBA przez  2 3 osoby.
- Kriena Ponte
- Kasia Verdas
- Karola Verdas.
Za co serdecznie dziękuję. :) Teraz odpowiem na pytania.

Pytanie od Krieny.
 1. Jak masz na imię?
 ~ Julia
2. Ile masz lat?
~ 13
3. Dlaczego założyłaś/łeś bloga o Violetcie?
 ~ Nie wiem to po prostu samo przyszło. Z resztą bardzo podobały mi się blogi o Leonettcie , więc też postanowiłam spróbować w tym swoich sił. :)
4. Twoja ulubiona piosenka z Violetty?
~ Si es por amor i Podemos , chociaż chyba jeszcze Nuestro Camino... xD
5. Który sezon Violetty jest lepszy według ciebie i dlaczego?
~ Hmm , oba są świetne , ale chyba lepszy jest 2 , ponieważ tata Violi w końcu pozwolił jej śpiewać.Dzięki czemu cały dom nie musi kłamać. ^^
6. Twoje życiowe motto?
 ~ Nie zważaj na to co mówią inni , rób to co kochasz. :]
7. Ulubiona postać męska z Violetty?
 ~ Leon i Fede. :)
8. Ulubiona postać żeńska z Violetty?
 ~ Vilu i Fran. ^^
9. Dieletta vs. Leonetta?
 ~ Oczywiście , że Leonetta. !
10. Naxi vs. Caxi?
~ Naxi. ;**
11. Leonara vs. Leonetta?
~ Nie ma bata , oczywiście , że Leonetta. :D

Pytania od Kasi.
1 Jak masz na imię?
~ Julia
2 Ile masz lat?
~ 13
2 Opisz siebie w 2 słowach
~ Nieśmiała i wytrwała. ( Przez tą nieśmiałość, szlak mnie trafia)
3 Co cię skłoniło do stworzenia bloga?
~ Chciałam stworzyć własną historię Leonetty. :)
4 Masz zwierzątko?
~ Niestety , nie. ;c
5 Ulubiona piosenka?
~ Z Violetty : Si es por amor , a tak normalnie to ciężko powiedzieć. xD
6 Masz rodzeństwo?
~ Tak, młodszą siostrę. ^^
7 Uprawisz jakiś sport?
~ Pływam. :D
8 Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
~ Zawsze chciałam zostać lekarzem pediatrą. ;D
9 Ulubiony aktor/aktorka?
~ Tini Stoessel , Lodo Comello , Jorge Blanco ♥ , Selena Gomez.
10 Co widzisz po swojej prawej stronie?
~ Szklankę z wodą. xD
11 Ulubiony blog?
~ Mam kilka , ale chyba najlepszy to : http://friendsofvioletta.blogspot.com/

Pytania od Karoli:
1. Ile masz lat?
~ 13
2. Leon czy Diego?
~ No jasne , że Leoś. ♥
3. Ulubiona postać/postacie z Violetty?
~ Fran, Vilu, Leoś.
4. Co cię skłoniło do pisania bloga?
 ~ Po  prostu chciałam stworzyć własną historię Leonetty.
5. Jak to się stało że zaczęłaś oglądać Violettę?
~ Koleżanki mnie w to wciągnęły.XD
6. Leonetta czy Dieletta?
~ Oczywiście , że Leonetta 4ever. < 3
7. Naxi czy Caxi?
~ Naxi.
8. 1. sezon Violetty czy 2.?
~ Chyba V2.
9. Masz zwierzątko?

~ Niestety nie. ;c
10. Jak się nazywasz?
~ Julia. :)
11. Ulubiony odcinek Violetty?
 ~ V1 odc. 34. *.*

Pytania ode mnie:
1.Jak się nazywasz?
2.Ile masz lat ?
3. Dobrze się uczysz ? xD
4.Jaki znasz język obcy ?
5.Ulubiony przedmiot szkolny ?
6.Wolisz V1 czy V2 ?
7. Tomas vs. Diego ?
8. Czy zachowanie Vilu czasami Cię denerwuje ? Dlaczego ?
9. Ulubiona piosenka z Violetty?
10. Wolisz Leona w 1 czy w 2 sezonie ?
11. Podoba Ci się dubbing Marco i Diego ?


Blogi , które nominuję:

1.http://friendsofvioletta.blogspot.com/
2.http://leonettax.blogspot.com/
3.http://leon-y-violetta.blogspot.com/
4.http://violettayleon3.blogspot.com/
5.http://martina-story48.blogspot.com/
6.http://leon-i-violetta-always-together.blogspot.com/
7.http://zabijmniejeslipotrafiszleonetta.blogspot.com/
8.http://leonietta.blogspot.com/
9.http://dorosla-leonetta3.blogspot.com/
10.http://todo-en-un-sueno.blogspot.com/
11. http://leonetta-te-esperare.blogspot.com/

Jeszcze raz dziękuję za nominacje. :)

PS : Rozdział pojawi się dzisiaj , jutro lub pojutrze. xD :)
Jest już prawie napisany.



sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 12 ~ Cholera.

Violetta

Stałam w łazience , trzymając w ręce nieużywany test ciążowy. Wpatrywałam się w niego uważnie.Oglądając każdy najmniejszy szczegół. Z transu wyrwał mnie krzyk Leona.
- Kotek, skończyłaś już ? - pytał z nadzieją w głosie.
Nic nie odpowiedziałam.Przez głowę przechodziły mi najróżniejsze myśli. Po chwili przeszłam do czynu i zrobiłam test. Bałam się spojrzeć na wynik.Jeśli jest pozytywny, to koniec tata wyrzuci mnie z domu , albo gorzej. Wolałabym , żeby był negatywny , jeszcze nie czas na dziecko.Mam przed sobą całe życie , mimo , że jestem już pełnoletnia.Viola spokojnie , po prostu spójrz na wynik. To nie takie trudne. Zrobiłam to , otworzyłam lekko oczy, które mimowolnie zalało morze łez.Moim ciałem zawładnął strach, przerażenie.Wynik jest pozytywny. Boże , jak to mogło się stać? Jestem w ciąży.Jak ja o tym poinformuję tatę, Angie, Leona. Oparłam się o ścianę. Schowałam twarz w dłoniach.Musiałam się wypłakać.Trzeba powiedzieć Verdasowi. Przecież on stoi jak głupek pod drzwiami łazienki i czeka na wyrok.Niepewnie uchyliłam białe drzwi od łazienki.
- I co , i co ?- gorączkował się Leon
- No więc.. -zaczęłam
- No mów wreszcie , bo za chwilę nie wytrzymam tego napięcia.
- Jestem w ciąży.- ostatnie słowa wypowiedziałam o ton ciszej.
Chłopak miał dziwny wyraz twarzy.Potem zaczął na mnie krzyczeć , że to moja wina.



Ocknęłam się wtulona w tors Leona.To był tylko sen , jak dobrze !Chwila , wróć. W tors Leona !? Nerwowo dotknęłam swojego ciała. Byłam naga. Jak do tego doszło? Czy my zrobiliśmy TO? Nie, przecież to niemożliwe. Zaraz nic nie pamiętam z tamtego wieczoru. Za dużo wina.... Chwila, coś kojarzę.

Kończyliśmy jeść kolację zrobioną przez Leona. Chłopak otworzył wino. Wypiliśmy jeden kieliszek, drugi,trzeci... Potem zaczęliśmy się całować tak namiętnie jak nigdy. Byliśmy siebie spragnieni, każdy pocałunek pogłębialiśmy coraz bardziej.


Dalej film się urywa.Ciągle nie mogłam się otrząsnąć.Trzeba obudzić Leona.
- Leon... - zaczęłam cichutko i łagodnie.
Cisza. Śpi jak zabity. Nawet się nie poruszył. No , super !
- Leon ! - powiedziałam głośniej, szarpiąc go za ramię.
Dalej bez skutku. Koniec tego dobrego kochanieńki.
- LEON !! - krzyknęłam na cały dom.
Chłopak z przerażeniem otworzył oczy i zaczął krzyczeć.
- Co jest ?! Pali się... pali się! Aaa wszyscy na ziemię.
- Leon spokojnie.- pogłaskałam go po ramieniu
Dziwne , że w ogóle nie zaskoczył go fakt , że leżymy razem w jednym łóżku.
- Leoś , czy między nami do czegoś doszło ? - spytałam
Verdas spojrzał na mnie jak na wariatkę.
- Skąd ten pomysł ?
- Spójrz pod kołdrę... - powiedziałam , oczekując jego reakcji.
- Cholera !

Leon


To niemożliwe , ale jak ?! Dobra Verdas spokojnie. Nie no nie mogę !
Przeżyłem swój pierwszy raz , a nawet tego nie pamiętam ! Życie
jest nie fair... Zrobiłem smutną minę. Głośno westchnąłem i
sięgnąłem po bokserki. Szybciutko się ubrałem i  poszedłem do łazienki. Violetta założyła moją koszulę i udała się do kuchni. Jak ona ślicznie wygląda.
- Ty też nic nie pamiętasz ? - zapytałem gdy oboje znaleźliśmy się przy schodach.
- To niemożliwe , ale tak.
Otworzyłem drzwi łazienkowe i wszedłem do środka. W końcu trzeba wykonać poranne czynności.

 
Francesca


Czekałam w parku na Tomasa.Podobno ma bardzo ważną wiadomość , która nie może czekać ani chwili dłużej. Powoli zaczynam się bać.
- Fran ! - usłyszałam zdyszany głos chłopaka
- No nareszcie! - rzuciłam mu się na szyję.
Zachowywał się dość dziwnie , jak nie on. Coś musiało się stać.Unikał mojego wzroku , a nigdy tak nie robił.Spytałam prosto z mostu :
- Coś się stało ?
- Niee.... znaczy tak, tak Francesca stało się. - spuścił głowę
- Co takiego ? 
W głębi duszy wcale nie chcę wiedzieć. Tak długo czekałam na to by być jego dziewczyną, zawsze go wspierałam, byłam przy nim.
- Wyjeżdżam - powiedział obojętnie.
Nie mogłam nic wyczytać z jego wyrazu twarzy. Jak on może mi to robić ?!
- Jak to ? - spytałam z nadzieja , że żartuje.
- Mój tata dostał świetną ofertę pracy w Hiszpanii.To szansa na nowe ,lepsze życie. Przecież sama dobrze wiesz , że mamy problemy finansowe.
Kiwnęłam smutno głową, ale to nie zmienia faktu , że jestem na niego wściekła.
- Zraniłeś mnie Tomas , znowu mnie zraniłeś...
Odeszłam , a raczej dobiegłam od niego. Nie chcę go więcej oglądać. Niech sobie jedzie do tej cholernej Hiszpanii.Wisi mi to i powiewa.
Biegam w stronę Restó bandu. Weszłam do lokalu ocierając łzy. Usiadłam przy barze i zamówiłam koktajl.
Kiedy w końcu wszystko się ułoży. ?!


Violetta 


Zeszłam ostrożnie po schodach i udałam się do kuchni.Byłam strasznie głodna. Gdy otwierałam lodówkę , usłyszałam dźwięk przekręcającego się klucza.Natychmiast skierowałam wzrok w stronę drzwi wejściowych.Do domu weszła jakaś kobieta. Wychodzę z założenia , że to mama Leona.
- A Ty to kto ? - zwróciła się do mnie.
Widać było , że jest trochę poirytowana moją obecnością.
- Jestem... Viol.... Violetta- powiedziałam delikatnie.
Czułam się tak jakbym rozbrajała bombę.Jeden fałszywy ruch i po tobie.
- Gdzie jest mój syn ? - znów zadała pytanie, szukając wzrokiem swojego dziecka.
- W łazience.
- Leon , pozwól tu na chwilę! - krzyknęła
Chłopak przybiegł natychmiast.Spojrzał na matkę pytającym wzrokiem.
- Co ty tu robisz ? - spytał z wyrzutem
- To ja tu zadaję pytania ! Kim jest ta dziewucha ? - wskazała na mnie
- To Violetta , moja .. - przerwała mu.
- Następna panienka , którą sprowadziłeś do domu. Słuchaj mam tego serdecznie dość ! - zbulwersowała się kobieta - a ty , wyjdź z mojego domu !
Jej słowa tak bardzo mnie bolały.Wyszła cała prawda o Leonie. Wykorzystał mnie.Nie chciałam być dłużej w tym domu, więc pobiegłam szybko założyć na siebie moje ciuchy z wczoraj i wybiegłam trzaskając drzwiami.

***
Tak możecie juz kopać mi grób  za rozdzielenie Leonetty.
Zła ja ! Muhaha.
odwala mi...
ale pomińmy to
Cieszę się , że wyszedł mi taki długi.
Szczerze mówiąc rozdział wyszedł całkiem , całkiem.:)
Wiem , że na początku trochę dziwny , ale taki miałam pomysł. xD
Od razu mówię ,że nie wiem kiedy pogodzę Leonettę, bo mam super plan na kolejne rozdziały. xD
Tylko mnie nie hejtujcie. ;p
Mam jeszcze parę pytań , na które musicie odpowiedzieć. Tak jak ostatnio. xD

1. Z kim ma być Ludmiła ( Fede , Diego, Tomas ) ?
2. Cze Vilu ma się podobać Fede ( parę rozdziałów ) ?
3. Czy Ludmiła ma się podobać Fede ?
4. Z kim ma być Camila ? ( Broduey , Andreas , wymyślona przeze mnie postać )
5. Czy w opowiadaniu ma się pojawić Jade i Matias ?


Liczę na  komentarze. :)

9 komentarzy = next rozdział